MIŁOŚĆ, KTÓRA PRZEKRACZA WSZELKIE OCZEKIWANIA – PRZYPOWIEŚĆ
O MIŁOSIERNYM OJCU" (Łk 15, 11-32).
W tym tygodniu po przerwie wakacyjnej wznowiliśmy spotkania naszej grupy DB w Ciepielowie. Pragniemy zaznaczyć, że nasza społeczność ciągle się powiększa i obecnie liczy 26 stałych członków. Na pierwszym spotkaniu nadal rozważaliśmy tajemnicę Bożego miłosierdzia analizując jego przesłanie w Ewangelii według św. Łukasza. Konkretnie tego wieczoru uczestnicy wysłuchali prezentacji pt : "MIŁOŚĆ, KTÓRA PRZEKRACZA WSZELKIE OCZEKIWANIA – PRZYPOWIEŚĆ O MIŁOSIERNYM OJCU" (Łk 15, 11-32).A oto jej fragment.
Czytając tę przypowieść jako opisanie nauki Chrystusa, trzeba koniecznie przywołać to, co Chrystus nazwał najważniejszym przykazaniem: będziesz miłował Boga, będziesz miłował bliźniego. W postawie starszego syna właściwie nie ma śladu takiej miłości ani do ojca, ani do brata – samo to staje się już winą i to większą niż popełnione przez młodszego marnotrawstwo. Najprościej chyba i najdobitniej wyraża tę prawdę zdanie św. Jana od Krzyża: pod wieczór życia sądzeni będziemy z miłości. Właściwie przypowieść ta mogłaby w ogóle nie wspominać o starszym synu, a i tak byłaby jasnym przedstawieniem prawdy o miłosierdziu Boga wobec grzesznika, który do Boga powraca. Jeśli jednak epizod o starszym synu się tam pojawił, to ma on przekazać nam coś bardzo ważnego. Z całą pewnością piętnuje on samozadowolenie tych, którym się wydaje, że są sprawiedliwi i pobożni, że są „w porządku”. W czasach Jezusa dotyczyło to pewnie pobożnych faryzeuszy, jak ten, o którym Jezus mówi w innej przypowieści (Łk 18,9-14), i który modli się: dzięki ci, Panie, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści itd. W naszych czasach odnosi się to do zadowolonych z siebie i małodusznych chrześcijan, którzy z poczuciem wyższości i pogardą odnoszą się do bliźnich, których uważają za gorszych od siebie grzeszników. Pewnie wielu pobożnych katolików czuje sympatię do tego starszego syna. Może jednak to poczucie sympatii powinniśmy potraktować jako wewnętrzne ostrzeżenie, które wzywa do większej miłości i miłosierdzia. Zbawienie każdego grzesznika jest sprawą nie tylko samego grzesznika i Boga, ale jest sprawą wszystkich. Jest w Piśmie świętym takie zdanie: Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni (1 Tm 2,4). Dopóki w każdym z nas nie ma takiego samego pragnienia, jesteśmy wciąż daleko od Boga...Na koniec chciałbym jeszcze przytoczyć wiersz austriackiej poetki Christine Busta, inspirowany omawianą przypowieścią,
Inny powrót
Nie przygotuje mi uczty.
Cielę zje ktoś inny.
Mój brat je sprzedał.
Podobno nie był dobrym zarządcą.
Wynajmuje się teraz do pracy to w jednej, to w drugiej zagrodzie.
Ojciec musi czekać, co mu przyniesie.
Nie robię im wyrzutów.
Od dawna potrafię tylko
żebrać i kraść.
Najpierw odszukam swego brata
i poproszę go, żeby mnie odprowadził do domu.
Dopiero wtedy uklęknę przed ojcem.
I powiem: „Przebacz! Chciałem tylko zobaczyć cię
jeszcze ten jeden raz. Nie mam dla ciebie
nic oprócz brata.
Pobłogosław go! Ja na to nie zasługuję.
Zapomnij o mnie, wypędź mnie! Bo będzie za późno,
bym odszedł jeszcze raz – na zawsze”.
Przypowieść o synu marnotrawnym wyraża w sposób prosty i dogłębny rzeczywistość nawrócenia. Nawrócenie jest najbardziej konkretnym wyrazem działania miłości i obecności miłosierdzia w ludzkim świecie. Właściwym i pełnym znaczeniem miłosierdzia nie jest samo choćby najbardziej przenikliwe i najbardziej współczujące spojrzenie na zło moralne, fizyczne czy materialne. W swoim właściwym i pełnym kształcie miłosierdzie objawia się jako dowartościowywanie, jako podnoszenie w górę, jako wydobywanie dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i w człowieku. W takim znaczeniu miłosierdzie stanowi podstawową treść orędzia mesjańskiego Chrystusa oraz siłę konstytutywną Jego posłannictwa. Tak też rozumieli i tak urzeczywistniali miłosierdzie wszyscy Jego uczniowie i naśladowcy. Nie przestała ona nigdy objawiać się w ich sercach i czynach jako szczególnie twórczy sprawdzian tej miłości, która "nie daje się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwycięża". Rz 12,21). Trzeba, ażeby to właściwe oblicze miłosierdzia było wciąż na nowo odsłaniane. Naszym czasom wydaje się ono - pomimo wszelkich uprzedzeń - szczególnie potrzebne.
Jak zwykle temat wywołał wśród grona uczestników dyskusję , która jak zwykle została pogłębiona wspólną lekturą Pisma św. fragmentu naszej prezentacji. Pragnę podkreślić również stałą obecność i duże zaangażowanie ks. Stanisława Sławińskiego w nasze spotkania członków Dzieła Biblijnego
w Ciepielowie.
Opr. W. Leszczyński.