Czy nie liczy się intencja?
Izaak powiedział: "Przyszedł podstępnie brat twój i zabrał twoje błogosławieństwo" (Rdz 27,35). Czy nie liczyła się, przede wszystkim, intencja Izaaka, który swoim błogosławieństwem pragnął obdarzyć umiłowanego Ezawa; dlaczego zamiana osób przesądziła o zmianie adresata skutecznej aprobaty ojca? Czy istotą, zasadą, wartością moralną czynu nie jest, właśnie, jego intencja?
Powyższy tekst jest kolejnym przykładem tego, że współczesne rozumienie danej rzeczywistości jeżeli nie całkowicie, to przynajmniej częściowo rozmija się z tym, jakim dysponowali starożytni.
Gdyby scena zapisana w Rdz 27 miała miejsce w świecie współczesnym, szybko „poradzilibyśmy sobie” z podstępem. Moglibyśmy pójść do prawnika, w obecności kilku świadków sporządzić protokół, że błogosławieństwo zostało wykradzione bezprawnie, a zatem nie jest wiążące dla Jakuba, gdyż głównym beneficjentem ma być Ezaw. Dodatkowo, sprawa pewnie otarłaby się o organa ścigania, którym przekazalibyśmy informacje o kradzieży tożsamości i cała rodzina spotkałaby się pewnie w sądzie.
Tymczasem w starożytności błogosławieństwo nie było tylko dobrym życzeniem, miłym słowem, ale wręcz siłą, która była udzielana błogosławionej osobie. Posługując się pewnego rodzaju porównaniem, była to rzeczywistość bardziej materialna niż nam się obecnie wydaje. W związku z tym, gdy błogosławieństwo zostaje raz udzielone, nie może zostać zabrane i przekazane innej osobie. Wiąże się to z przekonaniem, iż w momencie udzielenia już rozpoczyna ono oddziaływać na osobę, której dotyczy. Można to porównać do lawiny, której, gdy zacznie zjeżdżać ze zbocza, nie ma możliwości w żaden sposób zatrzymać.
Jeżeli zaś chodzi o intencję jako główną zasadę osądzania moralnego czynu, to trzeba powiedzieć, że nie jest to najważniejszy czynnik, oprócz niego, taką samą rolę pełnią materia czynu, jego okoliczności oraz skutek. Dopiero korelacja tych czterech czynników pozwala ocenić czyn; nie można natomiast oceniać wartości czynu tylko na podstawie jednego z nich. Wystarczy przytoczyć przykład z dziedziny prawa karnego, gdzie można odpowiadać za np. nieumyślne spowodowanie śmierci, mimo że osoba sądzona za ten czyn nie miała intencji wyrządzenia komukolwiek szkody.
A 100 pytań temu zastanawialiśmy się:
Jesteś na facebooku? My też! :)
Zapraszamy do dyskusji na temat powyższej odpowiedzi na naszej facebookowej stronie!
"Scriptura crescit cum legente"
"Pismo rośnie wraz z czytającym je" (św. Grzegorz Wielki)
Każdy rozmiłowany w Słowie Bożym napotyka w Biblii fragmenty, które sprawiają mu trudność w interpretacji. Zachęcamy zatem wszystkich odwiedzających stronę Dzieła Biblijnego do zadawania pytań. Na każde pytanie udzielimy odpowiedzi, a następnie będzie ona opublikowana w sekcji "Pytania do Biblii".
Kliknij TUTAJ, żeby przesłać pytanie.